Zachwyty w Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Nasza szkoła została wybrana spośród wielu w Polsce do wzięcia udziału w prestiżowym międzynarodowym projekcie artystycznym Erasmusa Between mnemonene and terseaphore nie brakowało uczniów, którzy z wielką chęcią zaangażowali się w tą wyjątkową inicjatywę. Początek projektu który miał zbliżyć nas do sztuk plastycznych oraz tanecznych, wybraliśmy się na wycieczkę do muzeum w Wilanowie. Powitał na malowniczy ogród przed pałacem w Wilanowie, w którym spędziliśmy kilka minut na rozmowie i słuchaniu ptasich treli. W asyście pań przewodniczek weszliśmy do niezwykle klimatycznego barokowego pałacu. Udaliśmy się najpierw do sali wypełnionej portretami znanych z lekcji historii postaci takich jak Jan III Sobieski, August Czartoryski czy August II Mocny. Następnie zajrzeliśmy do biblioteki króla w której widnieją zapisane imiona najwybitniejszych naukowców (Platona, Pitagorasa, Kopernika) ponadto mapy i obrazy, ale co zaskakujące obecnie nie ma w niej żadnych książek. Mieliśmy okazję wejść do komnaty króla Sobieskiego, w której władca przyjmował interesantów od rana do wieczora, nie opuszczając swojego łoża. Pokój utrzymany w ciemnych barwach, w oczy rzucały się malowidła z mitycznymi morskimi potworami. Bez wątpienia władca chciał sprawiać wyrażenie potężnego, opanowanego i srogiego, lecz sprawiedliwego. Tuż obok znajdowała się komnata jego ukochanej – Królowej Marii Kazimiery. Ponoć Sobieski bardzo dbał o swoją rodzinę i spędzał dużo czasu z żoną oraz dziećmi, co ówcześnie nie było zbyt popularne w rodzinach królewskich. Później zwiedzaliśmy część rezydencji, dobudowaną na rozkaz Księżnej Izabeli Lubomirskiej. Jej apartamenty niezwykle wyróżniały się jasnością oraz kobiecym, artystycznym stylem. Wypełniały je klimatyczne 18-sto wieczne komody, stoliki, fotele i lustra. Najmniejszy z pokoi mógł być ulubionym miejscem Księżnej. Mowa o łazience, w której nie tylko poddawała się relaksującym kąpielą, ale też piła gorącą czekoladę, a nawet przeprowadzała spotkania towarzyskie. Na koniec udaliśmy się do ogrodu różanego. Spacerując po kwitnących alejach podziwialiśmy fasadę letniej rezydencji królewskiej. Pełni ciekawostek i zachwytów (choć odrobinę znużeni czerwcowym upałem) zakończyliśmy wycieczkę. Pałac miał ponownie otworzyć nam swoje drzwi w przyszłym roku. Byliśmy gotowi jak nigdy do pracy w tym cudownym miejscu.


Magdalena Panczenko 3F